Nie uważasz Ryszardzie, żem trochę blada?
Wiem, że wolisz gdy jestem smukła i śniada
O linię nie ma się co martwić, gorzej z cerą
Co z naszym sylwestrem? Co z naszą Maderą?
Kochanie, wszystko zapięte na ostatni guzik
W Sejmie dyżury, a my przełączamy na luzik
Ja potrzebne siły zbiorę, Ty nabierzesz koloru
Joaśka! Mam w sobie całą masę wigoru
Och Ryśku, te twoje czułe słówka
Połykam niczym trawę jałówka
Chłonę cię cała, pragnę, pożądam
Postoju w Pradze chyba zażądam
http://prawymsierpowym.pl/index.php/2017/01/w-drodze-na-madere/
Joasiu najdroższa, dzwoni Lubnauer
Ta to się wstrzeli niczym Renia Mauer
Nie ma wyczucia, zawraca gitarę
Zrobi jak zwykle z siebie ofiarę
Nie odbieraj Ryszardzie, a sobie odpocznij
Umizgi do mnie natychmiast rozpocznij
Kilka godzin lotu jest jeszcze przed nami
Pamiętaj Rysiu, jesteśmy tu sami
Żadna Lubnauer nie zakłóci nam spokoju
Pewnie by chciała być z nami w pokoju
Takiego wała, nie dla psa kiełbasa
Wygląda na chłopa od głowy do pasa
A gdyby dzwoniła Pihowicz-Gasiuk Kamila?
Jak ona Ryszardzie czas tobie umila?
Mam konkurentkę, czy jestem jedyną?
Wolisz brunetkę, czy bycie z blondyną?
Cóż to za pytania, nie psuj sielanki
Nie ma ważniejszej od ciebie posłanki
Po tej sugestii poczułem się słabiej
Ważniejszy od ciebie jest poseł Rabiej
Komentarze