prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl
91
BLOG

Dwie kadencje... i do roboty!

prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Przez lata pracowałem w administracji państwowej, co ma oczywiście swoje plusy i minusy. Plusy są jeśli ma się ciepłą posadkę i gdy lubi cię szefostwo. Gdy posadka jest taka sobie, a szefostwo też tak sobie reaguje na ciebie, już tak wesoło nie jest. Nie ma co jednak ukrywać, że dla niektórych bycie urzędnikiem to jak trafienie szóstki w totolotka. A im ktoś dłużej siedzi w tym „biznesie” tym trudniej go stamtąd wydobyć. Od lat powtarzam, że z urzędnikami (szczególnie tego wyższego szczebla) należy zrobić porządek raz na zawsze.

http://prawymsierpowym.pl/index.php/2017/01/2-kadencje-i-do-roboty/

Prawo i Sprawiedliwość chce ograniczyć kariery wójtom, prezydentom i burmistrzom do dwóch kadencji. Świetnie. Popieram w 100 procentach, ale dla mnie to za mało. To samo powinno dotyczyć dyrektorów różnych departamentów w urzędach i ministerstwach, dyrektorów generalnych, prezesów, czy nawet naczelników i kierowników. Dla nich wszystkich ustanowiłbym maksymalnie 10-letnie piastowanie swoich stanowisk, a później niech idą w świat. Wielu powie, że to zbyt radykalne rozwiązanie, że potrzebni są ludzie, którzy znają się na swojej robocie. Nie wierzę w to, że gdy dany pracownik pracuje przez 5 lat jako podreferendarz, czy specjalista, nie byłby w stanie poradzić sobie z wyższymi wymaganiami (oczywiście nie piszę o każdym specjaliście, żeby było jasne). Utarło się w polskich urzędach, że jak ktoś zostaje dyrektorem, czy naczelnikiem, to od razu posiadł jakąś tajemną wiedzę. Tak na pewno nie jest i przez lata pracy spotkałem się z wieloma przypadkami, które zaprzeczały temu aż zanadto. Dany naczelnik, czy dyrektor bazował na wiedzy podwładnego i bez tej jednej osoby był jak dziecko we mgle. Nie ma ludzi niezastąpionych, w urzędach również.

Moja koncepcja ma też inny plus. Problemem w urzędach jest to, że bardzo często pracują tam ludzie bardzo zdolni, ale poprzez różne układy nigdy nie wybiją się ponad przeciętność. Gdyby wprowadzić 10-letnią pracę (bo na pewno nie jest to służba) dla dyrektorów, czy kierowników, to taki zdolny urzędnik miałby większe szanse przebić się przez mur układów. Oczywiście i on po tych 10 latach musiałby zejść z urzędniczej sceny.

Jasne, że ten pomysł pewnie ma swoje minusy i braki. Ale oczywiste dla mnie jest, że właśnie w urzędach rodzi się patologia, która ma potem wpływ na nas, zwykłych ludzi. Zasiedziały, tępy urzędnik, jest kulą u nogi. Uwikłany w różne wpływy, wydaje często decyzje, które godzą w interes społeczności lokalnych.

PiS powinien iść o parę kroków dalej, niż jest to teraz planowane. Czy na taki krok się zdecyduje? Wątpię. I tak będzie zmagać się z protestami samorządowców. A mieć przeciwko sobie prawdziwych władców tysięcy urzędów w Polsce, to na taki krok nawet PiS nie pójdzie. A szkoda…

Autor prywatnego bloga o mocno prawicowym zabarwieniu. Tym różnię się od innych blogerów, że publikuję wyłącznie własne teksty, ewentualnie teksty, które nigdzie indziej się nie ukazały. Oczywiście są promocje książek, które pewnie gdzieś się ukazały, ale jeśli chodzi o teksty (polityczne, historyczne, fraszki, przegląd tygodnia) to są wyłącznie mojego autorstwa. Blog mocno prawicowy dla tych co serce mają po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka