prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl
380
BLOG

Tolerancja - ostatnia cnota upadającej cywilizacji

prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Ci, którzy najwięcej mówią o tolerancji są najmniej tolerancyjni. Terror mniejszości jest tak duży, że większość traci głowę i zupełnie nie potrafi poradzić sobie z atakami z ich strony. Żyjemy w czasach, kiedy to większość katolików (tych wierzących i praktykujących) jest dyskryminowana ze względu na wyznawaną wiarę przez tych, którzy kiedyś byli ochrzczeni, a dziś z różnych powodów są daleko od Kościoła.

http://prawymsierpowym.pl/index.php/2017/04/tolerancja-ostatnia-cnota-upadajacej-cywilizacji/

W pracy, w której pracowałem drwiono ze mnie i śmiano się, gdy mówiłem, że z moją Narzeczoną zamieszkam dopiero po ślubie. Przecież „kobietę trzeba sprawdzić”, czy „nie kupuje się kota w worku” (tylko te nadają się do publikacji). Że nie wspomnę o innych prymitywnych hasłach. Czułem się jak z innej planety. Ile to śmichów i chichów wzbudzało to trudno opisać. A jak powiedziałem, że w piątki nie jadam mięsa, to tym bardziej budziłem grozę, bo byłem dla nich oszołomem do potęgi entej.Pamiętam jak moja bezpośrednia przełożona przynosiła właśnie w piątek furę mięcha i nażerała się nim, robiąc to tak ostentacyjnie, że bardziej już chyba się nie dało. Zawsze przy tym mówiła, czy może nie zjadłbym świeżutkiej i soczystej szyneczki. Odpowiadałem jej, że niech ją przyniesie w poniedziałek.

A jak wspomniałem, że chodzę w każdą niedzielę do kościoła, a i w tygodniu mi się zdarza, to wyobraźcie sobie Państwo te drwiny. Zaczynała się ogromna dyskusja na temat księży, od których tylko uszy puchły. Ludzie obłudni, pojawiający się w kościele od święta i ewentualnie na pogrzebach lub ślubach mówili tyle złego o kościele, jak gdyby byli tam codziennie i jak gdyby sami nie byli jego członkami. Sami żyjący w luźnych związkach, po rozwodach, ciągle mówili o konieczności reformy Kościoła, bo taki Kościół, który jest w obecnej formie im nie pasuje. I właśnie tacy ludzie domagają się reformy. Inni, czyli żyjący jak Pan Bóg przykazał nie chcą żadnej reformy, bo nie chcą, żeby Kościół naginał się do potrzeb i oczekiwań ludzi, którzy są na bakier z moralnością. Człowiek prawdziwe wierzący będzie robił wszystko, żeby dostosować swoje życie do przykazań Bożych i kościelnych  (oczywiście nie zawsze to wychodzi, ale przynajmniej się stara). Człowiek obłudny będzie chciał reformy Kościoła, tak żeby to Kościół dostosował się do jego potrzeb i zachcianek a nie on do nakazów Bożych i kościelnych. Nie wierzmy zatem TVN-om i Polsatom, które wmawiają nam, że ludzie oczekują reformy Kościoła. Ja nie oczekuję. Ja chcę, żeby Kościół trwał twardo na swoich fundamentach.

Wróćmy jednak do poprzedniego wątku. Gdy zatem pojawiała się dyskusja na temat Kościoła wiele osób operowało wyświechtanymi hasłami rodem z TVN, że księża to pedofile i w ogóle biorą furę pieniędzy za pogrzeb lub ślub. Szczerze? Gdyby przyszła do mnie osoba, którą widzę w kościele pierwszy raz od 10 lat, to wydarłbym z niej jak najwięcej, bo udzielać ślubu takiej osobie to istna gehenna, bo zaraz zaczyna marudzić po co te wszystkie kursy przedmałżeńskie, po co spowiedzi. A wystarczy być w porządku wobec księdza to ma się ogromne zniżki lub nawet za darmo. Ale tego nie pojmą osoby, które są daleko od kościoła.

Oczywiście przy tej okazji pojawiały się ich przygody związane z dawaniem na składkę. „Nigdy czarnym nie daję” – mówili z zacietrzewieniem na ustach. „Jak mogłeś dawać, skoro nie chodzisz do kościoła” – odpowiadałem. Po czym dodawałem, że nikt nikogo nie zmusza do dawania na tacę. Zawsze jest to dobrowolne. Ale to do nich nie trafia.

Co się dzieje z nami, że tak łatwo wyrzekamy się tego, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było normą? Dziś, to co kiedyś normalne uchodzi, za oszołomstwo, a to co kiedyś było nazywane dziwolągami, uchodzi za normalne.

Można się uodpornić. Można to puszczać mimo uszu. Człowiek jest w stanie znieść te wszystkie zniewagi. Ale nie każdy jest mocny psychicznie. Nie każdy z tym szkalowaniem sobie radzi. Ale o tym się nigdzie nie mówi. Tematu szkalowania katolików nie uświadczysz w żadnych mediach, poza tymi katolickimi, ale przecież ich zasięg nie jest aż tak duży. W mediach „dalekiego zasięgu” tematem przewodnim jest ksiądz-gej, który skarży się, że Kościół jest zacofany, że w ogóle Kościół nic nie rozumie. To jest temat. A temat obrażania katolików, który ma miejsce wszędzie, jest przemilczany, bagatelizowany i wyśmiewany.

Mówi się o dyskryminacji gejów, ale prawda jest taka, że każdy boi się cokolwiek powiedzieć na ich temat. Dochodzi już do takiej paranoi jak w przypadku Żydów. Jeśli ktokolwiek odważy się powiedzieć słowo „Żyd” w towarzystwie to na pewno jest antysemitą. Tak samo dzieje się z gejami. A jak już ktoś powie „pedał” to ten nie tylko jest nietolerancyjny, ale na pewno stosuje wobec nich przemoc.

Arystoteles powiedział, że tolerancja jest ostatnią cnotą upadającej cywilizacji. Wydaje się, że cywilizacja europejska właśnie chyli się ku upadkowi, bo wszędzie słyszy się o tolerancji. Należy jednak uważać, bo najmniej tolerancyjni są ci, którzy najwięcej o niej mówią. Nietolerancyjni w swej tolerancji nie dostrzegają tego, że sami stają się nietolerancyjni.

Autor prywatnego bloga o mocno prawicowym zabarwieniu. Tym różnię się od innych blogerów, że publikuję wyłącznie własne teksty, ewentualnie teksty, które nigdzie indziej się nie ukazały. Oczywiście są promocje książek, które pewnie gdzieś się ukazały, ale jeśli chodzi o teksty (polityczne, historyczne, fraszki, przegląd tygodnia) to są wyłącznie mojego autorstwa. Blog mocno prawicowy dla tych co serce mają po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo